Pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy mają po kokardy ludzi wchodzących bez pytania w naszą przestrzeń i pytających na dodatek dlaczego tutaj jest tak brzydko? Stawianie granic i mówienie NIE to sztuka, której uczymy się i ćwiczymy przez całe życie i nigdy nie jesteśmy mistrzami. Słowo NIE jest od jakiegoś czasu moim ulubionym słowem.
Autorka podpowiada kilka ćwiczeń mających pomóc w podniesieniu naszej samooceny, która jest kluczowa przy nauce mówienia NIE, i obrony przed wykorzystywaniem. Jedno szczególnie mi się podoba a nazywa się "Recepta na niepowodzenie". Oto jego fragment:
"Co zrobić aby czuć się wykorzystywaną
Najpierw musisz sobie tuż p przebudzeniu wmówić, że nie jesteś nic warta i że bez ogromnego wysiłku nie miałabyś właściwie prawa egzystencji. Wówczas twój nastrój spadnie do zera, zanim w ogóle wystawisz nos spod kołdry. Do tego jeszcze poświęcaj sobie jak najmniej czasu- chyba, że chcesz obejrzeć w lustrze swoją ponurą twarz- gdyż na prawo do egzystencji musisz sobie najpierw zasłużyć. Mężowi i dzieciom nie powinnaś pozwolić na najmniejszy ruch ręki. Nie zważaj na ich uwagi, że mogliby sobie sami zrobić kanapki. Musisz wytrzymać tak dług, aż najbliżsi uznają twoją wolę jako coś oczywistego i zostaną zdegradowani do roli niesamodzielnych dzieci. (...)"
Jak widać dawka ironii, humoru i dystansu do siebie może pomóc w uporaniu się z tak trudnym zadaniem jak mówienie NIE. Polecam!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.