16 października 2024

Garść żwiru


Ruth Wariner GARŚĆ ŻWIRU

 

O związkach poligamicznych i sektach słyszał chyba każdy z nas. Wielu z nas jest w stanie wyobrazić sobie co tak naprawdę dzieje się w tych zamkniętych kręgach ludzi, odizolowanych od społeczeństwa, żyjących na własnych zasadach, ale książka Garść żwiru odsłania chyba dużo więcej.

Autorka tego pamiętnika, bo książka jest napisana właśnie w takiej formie w chwili kiedy zdecydowała się opuścić swoją wspólnotę razem z trzema siostrami miała 15 lat i była najstarszą z rodzeństwa. Napis na okładce głosi: „Jestem czwartym dzieckiem mojej matki i trzydziestym dziewiątym ojca”- opowieść o życiu w kolonii mormońskiej.

Ruth- bo tak ma na imię bohaterka i autorka jest amerykanką która żyje w Meksyku razem ze swoją matką i rodzeństwem oraz ojczymem. Ojczym, który ma jeszcze cztery żony, niewykształcony, leniwy manipulant w imię wyznawanej religii usprawiedliwia wszystkie swoje występki. Ruth razem ze swoim rodzeństwem nie chodzą do szkoły a dziewczynka w wieku 14 lat jako najstarsza z rodzeństwa opiekuje się młodszymi dziećmi. Matka, podporządkowana bezwzględnie swojemu „mężowi” , pozostawiona bez wsparcia ze strony partnera nie jest w stanie poradzić sobie z podstawowymi sprawami jakimi jest opieka nad dziećmi i zapewnienie im bezpieczeństwa. Lista nadużyć wobec dzieci jest bardzo długa. Od wykorzystywania nieletnich do pracy na molestowaniu kończąc. Ruth wie, że nie chce takiego życia. Jej odwaga imponuje. Mimo swojego wieku decyduje się mówić głośno o nadużyciach ze strony ojczyma, nie ma zamiaru tak jak matka stać bezczynnie i pozwalać sobą manipulować. Mimo, że matka nie okazuje jej należytego wsparcia i czasami to Ruth wydaje się bardziej dojrzała od matki, dziewczynka stara się być dla niej wsparciem.

Bardzo smutny i przejmujących obraz życia ludzi nieświadomych manipulacji jakiej są poddawani na co dzień przez najbliższych. Ludzi spragnionych miłości i szczęścia, którzy chyba nawet nie wierzą że zasługują na lepsze życie. Ta historia jest wstrząsająca. Czytając ją czasami czułam wściekłość, innym razem smutek, rezygnację a czasem wręcz niedowierzanie.  

Książka, która daje dużo do myślenia, która ukazuje jak brak wykształcenia, brak wiary w siebie prowadzi do uzależnienia od drugiego człowieka. Jak łatwo w imię „dobroci” drugiej osoby wyzbyć się swoich pragnień, marzeń i niezależności. Jak łatwo komuś kto ma złe intencje wykorzystać drugą osobę dla własnych celów bez najmniejszych skrupułów nawet jeśli są to jego dzieci.

Nie wszystkie takie historie kończą się happy endem. Ta na szczęście tak. Ruth jest przykładem niezłomności i niepodważalnej wiary w siebie. I choć nikt jej tego nie nauczył i nie pokazał ma w sobie tyle odwagi i wiary we własne siły, że ta siła onieśmiela. Jestem pełna podziwu dla jej postawy. Mimo wszystkich złych chwil, które przeżyła znalazła w sobie odwagę żeby się przeciwstawić niesprawiedliwości i złemu traktowaniu. Na swojej drodze spotkała wiele dobrych osób, które okazały jej wsparcie, ale to ona jest tutaj bohaterką.

Ruth wychowała swoje trzy młodsze siostry, skończyła studia i obecnie jest nauczycielką języka hiszpańskiego. Ta książka, jak sama pisze jest formą spowiedzi i rozliczenia się z przeszłością.

  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.