5 sierpnia 2025
Eric R. Kandel Zaburzony umysł. Co nietypowe mózgi mówią o nas samych
Są książki, które nie tylko uczą – one zmieniają sposób patrzenia. „Zaburzony umysł” Erica R. Kandela to właśnie jedna z nich. To nie jest typowa popularnonaukowa pozycja o neurobiologii. To głęboka, mądra opowieść o tym, jak różnice w funkcjonowaniu mózgu odsłaniają prawdę o tym, kim jesteśmy jako ludzie.
Kandel – laureat Nagrody Nobla, wybitny neurobiolog i psychiatra – zaprasza nas w podróż po ludzkim umyśle. I robi to z taką czułością i szacunkiem do odmienności, że momentami miałam wrażenie, jakbym słuchała nie profesora z Harvardu, a doświadczonego terapeuty, który z empatią patrzy na każdy rodzaj cierpienia psychicznego.
W książce znajdziemy opisy różnych zaburzeń: schizofrenii,
depresji, choroby afektywnej dwubiegunowej, autyzmu, PTSD, a także demencji czy
choroby Alzheimera. Ale nie po to, by je "sklasyfikować". Kandel
pokazuje, jak zaburzenia psychiczne i neurologiczne są odbiciem normalnych
mechanizmów mózgowych – tylko działających w sposób zniekształcony lub skrajny.
Coś jak lustro, które pokazuje nas, ale inaczej.
To, co mnie głęboko poruszyło, to sposób, w jaki autor oswaja
inność. Zamiast mówić: „to, co zaburzone, jest inne”, on pisze: „to, co
zaburzone, mówi coś ważnego o tym, co normalne”. Dla mnie – osoby, która od lat
interesuje się psychologią i funkcjonowaniem człowieka w różnych stanach – to
było jak olśnienie. Zrozumiałam, że granice pomiędzy „zdrowiem” a „chorobą” są
często płynne. I że w każdej z nas mogą drgać te same nici, które u innych
prowadzą do cierpienia.
Książka jest wymagająca, ale nie hermetyczna. To nie
jest podręcznik akademicki, choć pojawia się tu sporo neurobiologii i terminów.
Kandel umie tłumaczyć skomplikowane rzeczy w prosty sposób. I co ważne – nie
zapomina o wymiarze ludzkim. Opisuje pacjentów, ich historie, emocje, relacje.
Czytałam te fragmenty z ogromnym poruszeniem – szczególnie rozdziały o depresji
i PTSD.
To, co mnie zaskoczyło, to nawiązania do sztuki i kultury.
Kandel pokazuje, że umysł to nie tylko układ neuronów, ale też źródło
twórczości, myślenia abstrakcyjnego, duchowości. Właśnie ta wielowymiarowość
sprawiła, że nie mogłam się oderwać.
Czy to książka dla każdego?
Nie. Jeśli szukasz lekkiej lektury na wieczór, raczej nie tutaj. Ale jeśli –
tak jak ja – zadajesz sobie pytania o to, czym jest świadomość, osobowość,
tożsamość, jak działają emocje, jak trauma zmienia nasze funkcjonowanie – to ta
książka może stać się Twoim przewodnikiem.
Uświadomiłam sobie, jak wiele jeszcze nie wiemy o sobie. Jak bardzo nasz mózg jest tajemnicą. I że każde „zaburzenie” może być nie tylko cierpieniem – ale też kluczem do zrozumienia istoty człowieczeństwa. Ta książka zostaje w myśleniu na długo.
A Ty? Jak postrzegasz granicę między „normalnością” a
„zaburzeniem”? Czy nasze różnice czynią nas bardziej ludzkimi?
Daj znać w komentarzu. Jak zawsze – czekam na Twoje myśl
.png)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.